sobota, 24 sierpnia 2013

Pierwsze wrażenie

Koń, jaki jest każdy widzi. A Tajwan?

Jak dla mnie, przede wszystkim gorąco tu. Choć nie tak bardzo, jak się obawiałam. Ci wszyscy, którzy byli kiedyś w jakimś choć trochę tropikalnym kraju, wiedzą, o jaki rodzaj gorąca chodzi. Jest duszno i lepko :) Do tego wczoraj w ramach tajfunu padało mniej więcej między 14 a 18, dziś - na szczęście tylko straszyło.

Co dalej? Widzę na około znajome krzaczki i mam ochotę mówić do wszystkich po japońsku, po czym okazuje się, że to jednak nie Japonia. Mało tego, po raz pierwszy jestem w kraju, którego języka prawie w ogóle nie znam i dziwnie się z tym czuję. Wyłapuję tylko pojedyncze słowa. Oczywiście do tego Tajwańczycy mają swój własny chiński, co brzmi w praktyce jak delikatne seplenienie ;)

Z racji tego, że jest tu tropikalnie, natykamy się czasem na pewne zapachy, które nas odrzucają, ale wierzę, że to kwestia przyzwyczajenia :) Poza tym póki co ludzie są sympatyczni, próbują zagadywać po angielsku i pomagać na każdym kroku. Również ceny są przyjemnie niższe niż w Japonii, a na niektóre produkty nawet niższe niż w Polsce. Jest więc nadzieja, że tu nie zbankrutujemy :)

Zatem ogólne wrażenie jak na razie całkiem pozytywne, choć dochodzi do tego poszukiwanie mieszkania, które przebiega nieco ciężej, niż się spodziewałam. Tak czy inaczej - to dopiero początek. :)

PS. Choć na post o jedzeniu jeszcze za wcześnie, na zachętę wrzucam zdjęcie typowej tajwańskiej herbaty (mocna, słodka i ledwo czuć herbatę) i naszego jak dotąd ulubionego śniadania - 鍋貼.


A więc zaczynamy od śniadania:




Tajpej w ulewnym deszczu




 A tutaj czas na herbatkę


Tyle na razie. Mam nadzieję, że w następnym poście będę już mogła pokazać nasze własne mieszkanko. Trzymajcie kciuki! :)

4 komentarze:

  1. Herbatka, a nie sok pomarańczowy?

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie tak wygląda niby herbatka, na tym polega dowcip :D

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest smoothie a Ty nam robisz kawał o !
    a czy krzaczki są znaczeniowo zbliżone czy to zupełnie co innego?

    OdpowiedzUsuń
  4. to nie jest żadne smoothie! ani to owocowe, ani gęste, to w ogóle nie to! to naprawdę jest słodki napój herbaciany, nie wiadomo dlaczego w pomarańczowym kolorze :P a krzaki na szczęście choć znaczeniowo są zbliżone, a często nawet takie same ;)

    OdpowiedzUsuń