Poncha
Co kryje się pod tą tajemniczą nazwą? Podstawę stanowi alkohol na bazie soku z trzciny cukrowej, do którego dodaje się zwykle miód, cukier, skórkę cytrynową, a także soki owocowe, tradycyjnie cytrynowy, choć bez problemu znajdziecie inne wersje. Oto efekt końcowy:
Wygląda może niepozornie a dla niektórych pewnie niezachęcająco, ale zapewniam Was, że warto spróbować. Niesłodki, orzeźwiający i rozgrzewający (bo całkiem mocny) drink stał się częstym elementem naszej maderskiej diety.
Co do samej nazwy, podobno pochodzi z hindi (a hindi na Maderze znalazło się ze względu na silne wpływy brytyjskie w przeszłości), od słowa "pięć", co odzwierciedlać ma 5 tradycyjnych składników: alkohol, cukier, cytryna, woda i herbata lub przyprawy. Rybacy na Maderze mieli popijać ponchę w celach leczniczych i profilaktycznie - aby uchronić się przed grypą i innymi chorobami. A jak my się nią raczyliśmy?
Turystycznie
Pierwsze spotkanie nastąpiło w Funchal, knajpka "Sete Mares" polecona w klubie płetwonurków, wywiązuje się rozmowa:
Alot: Poprosimy dwie ponche.
Kelner: Oczywiście, a raczej słabsze czy mocniejsze...?
A: Proszę Pana, my jesteśmy z Polski, może być mocniejsze.
K: A z lodem czy bez?
A: Dla mnie raczej niewiele lodu...
Kelner przynosi dwa mocne drinki. Bez lodu. Kurtyna opada.
(A potem zamówiliśmy następną kolejkę i mieliśmy cudowny humor przez resztę wieczoru :D)
Profesjonalnie
Ponchę można tez z powodzeniem zamówić jako ukoronowanie wykwintnej kolacji i raczyć się nią z widokiem na ocean...
Leczniczo
Świetnie sprawdza się także w swojej profilaktycznej roli, na przykład jeśli chwilę wcześniej zostaliście absolutnie przemoczeni i potraktowani gradem. Obyło się bez kataru!
Poncha to z pewnością jeden ze skarbów Madery, a w dodatku nie wydrenuje Wam kieszeni. Polecamy!
Wino madera
Absolutny hit wyspy! I podstawa jej gospodarki :) Jednocześnie jeden z najtrwalszych trunków na świecie - bez trudu można nabyć butelki z XIX wieku! Jest to możliwe dzięki procesowi dojrzewania w stosunkowo wysokiej temperaturze, który ma swoje historyczne uzasadnienie z racji tego, że w przeszłości maderskie trunki musiały wytrzymać o wiele dłuższy transport na kontynent niż obecna godzinka lotu. W efekcie otrzymujemy wino, które nie tylko będzie spokojnie czekać na półce na stosowną okazję, tylko zyskując na szlachetności, ale też nie musi być spożyte od razu po otwarciu. Najmłodsze madery, które trafiają do sprzedaży mają 3 lata.
Dostępne są zarówno odmiany wytrawne i półwytrawne, jak i słodkie i półsłodkie, czyli dla każdego coś miłego. Oko cieszy bursztynowy kolor a powonienie raduje się bogatym bukietem.
Co więcej, dodatkową atrakcję stanowią organizowane w wielu winiarniach degustacje, niekiedy połączone ze zwiedzaniem. Można wtedy spróbować różnych odmian madery (tych młodszych roczników nawet za darmo!), a potem zdecydować się na zakup. Jak łatwo się domyślić, Alota nie trzeba było dwa razy namawiać:
A i Adamowi uśmiech na twarzy zagościł..
Udało się odzyskać nieco powagę i..
Po udanej degustacji każdej z czterech darmowych 3-letnich odmian wiedzieliśmy, że to ta wytrawna podbiła nasze serca i zakosztowaliśmy jeszcze za drobną opłatą jej wersji 5-, 10- 15- i 20- letniej :D I zgadnijcie kto kupił 15-letnią butelkę wina na pamiątkę z Madery? I miał fantastyczny humor przez resztę wieczoru?
Nawet gdybyście nie załapali się na żadną degustację, wystarczy udać się do najbliższego supermarketu i wybrać coś z powszechnie dostępnego asortymentu - nie zawiedziecie się! I ponownie - nie spłuczecie się do ostatniego euroska.
Vinho verde
Ojczyzną słynnego portugalskiego "zielonego wina" jest co prawda północno-zachodni region kraju, ale i na Maderze wszędzie się na nie natkniecie. Nie dajcie się jednak zwieść nazwie - trunek ten wcale nie ma zielonej barwy a jedynie - w przeciwieństwie do madery - jest młody, spożywany zwykle tuż po zabutelkowaniu. Mianem tym są określane zarówno wina białe, jak i czerwone i różowe. Vinho verde może być lekko musujące, a przykładowo wygląda tak:
W odróżnieniu od esencjonalnej madery "zielone wino" jest bardzo lekkie, świeże i orzeźwiające. I też poprawia humor ;)
Inne
Gdybyście akurat nie mieli smaka na nowinki albo zwyczajnie potrzebowali odmiany, na Maderze bez trudu znajdziecie piwo:
czy sangrię:
Ale bez trudu spotkacie również (choć akurat to zdjęcie zrobione zostało w kontynentalnej Portugalii) nektar i ambrozję w jednym - fantę marakuja! (ananasowa też jest ale nie tak dobra)
Jak widać, ona również zapewnia dobry humor, choć to może tylko Alot tak reaguje?
Taaa... Przeżyjmy to jeszcze raz :D
Pozostaje mieć nadzieję, że sam ten wpis poprawił Wam humor i bukujecie właśnie bilety na Maderę albo chociaż planujecie wypad do najbliższego lepiej zaopatrzonego monopolowego w poszukiwaniu smaków "wyspy wiecznej wiosny". Oby Wasze starania zakończyły się sukcesem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz